Do awarii doszło w poniedziałkowe popołudnie około godziny 17. W krajowym systemie brakowało 3900 MW, co jest porównywalne do tego ile produkują dwie średnie elektrownie.
Problem potwierdziła rzeczniczka Sandra Apanasionek. Z oświadczenia dowiadujemy się także, że zadziałały zabezpieczenia na rozdzielni w Rogowcu, pod którą te bloki są podpięte. W tym momencie nie wiadomo, co dokładnie stało się na tamtej stacji.
Prawdopodobnie doszło do tzw. przepięcia lecz dokładna przyczyna wciąż nie jest znana. Cały czas działał blok, który generował 858 MW, a brakująca energia była uzupełniana importowaną z zagranicy. Polskie Sieci Energetyczne zapewniają, że awaria w Rogowcu została już usunięta.
Awaria przyczyniła się do wzrostu ceny energii. Skoczyły one do blisko 1500 zł za megawatogodzinę z ceny około 300-400 zł.
We wtorek udało się uruchomić 9 z 10 niedziałających bloków, a PGE informuje, że trwają przygotowania do pełnego odtworzenia mocy wytwórczych.
Bełchatowska elektrownia jest największym producentem energii elektrycznej w kraju, która zaspokaja ponad 20 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce. Trafia ona do ponad 11 mln odbiorców indywidualnych w kraju.